{module do-reklamy-intertekst|none}
Strażacy z całego powiatu mają bardzo dużo pracy z usuwaniem gniazd os i szerszeni. W pierwszym półroczu bieżącego roku interweniowali 41 razy. Jak co roku w okresie letnim liczba ta drastycznie wzrasta. Od początku lipca zanotowano już 82 wyjazdy straży do podobnych przypadków.
Zarówno ochotnicy, jak i strażacy z państwowej straży pożarnej mają ręce pełne roboty. Nie ma dnia, w którym nie byłoby telefonu osób, przerażonych gniazdem owadów na ich posesji. Strażacy natychmiastowo reagują i usuwają niechcianych gości, którzy mogą zagrażać życiu lub zdrowiu mieszkańców.
Nie można jednak nie zwrócić uwagi na fakt, iż każda interwencja tego typu jest bardzo kosztowna. Strażacy, którzy udają się na miejsce muszą być wyposażeni w odpowiedni sprzęt i odzież ochronną, a także są dokładnie przeszkoleni z zakresu obchodzenia się z owadami. Nie rzadko zdarza się, że osy, bądź szerszenie za miejsce swojego zamieszkania wybierają trudno dostępne obszary, a co gorsza takie, w których interwencja jest niezwykle niebezpieczna. Przykładem tego są na przykład skrzynki gazowe, czy miejsca tuż pod liniami wysokiego napięcia.
więcej na stronie kartuzy.info{module do-reklamy-intertekst-2|none}{module reklama-artykul-n|none}