Na skrzyżowaniu dróg ul. Tuchomskiej i DK 20 czyli ul. Gdyńskiej na skraju lasu stoi przydrożny krzyż. Krzyż ten został poświęcony w niedzielę 14 czerwca 2015 roku i jest co najmniej już trzecim z kolei stojącym w tym miejscu.
Poświęcenia krzyża dokonał ks. wikary Mateusz Koszałka w obecności zgromadzonych okolicznych mieszkańców.
Z biegiem lat coraz trudniej ustalić historię danego miejsca, budynku lub szczegółów zamierzchłego wydarzenia. Podobnie jest z krzyżem stojącym przy ul. Tuchomskiej. Wedle opowiadań nieżyjącej już mojej mamy w miejscu, gdzie stoi obecnie krzyż miano odnaleźć ludzkie szczątki. Mojej mamie opowiadał, to z kolei jej ojciec, a mój dziadek po kądzieli Władysław Miszkowski.
fot. Poświęcenie krzyża przy ul. Tuchomskiej przez ks. Mateusza Koszałkę w dniu 14 czerwca 2015 r.
Odnalezione szczątki miały być ciałem kobiety o długich ciemnych włosach. Najprawdopodobniej właśnie dlatego w tym miejscu postawiono krzyż. Obecnie nie sposób już ustalić, w którym to było roku, ale po sprawdzeniu w Greifswaldzkiej Bibliotece Cyfrowej krzyż ten widnieje na mapie wydanej w 1900 roku, do której dane zbierano od 1898 roku.
Z opowiadań mojego dziadka wiem, że w miejscu tym miało straszyć. Widywano w tej okolicy postać mężczyzny palącego papierosa, jednakże, gdy osoba zbliżała się do niego postać ta nagle znikała. Okoliczni mieszkańcy mówili również o mężczyźnie, który odwiedzał ich i prosił o jedzenie.
Najprawdopodobniej z chwilą postawienia i poświęcenia krzyża zjawisko to ustało.
Wojciech Albecki