Spotkanie jak marzenie
– Aż trudno sobie wyobrazić, ile wzruszeń i miłych wspomnień przyniosło mi dzisiejsze spotkanie – wzdychała po czwartej projekcji w ramach V Festiwalu Filmów Kaszubskich Wanda Lew-Kiedrowska. Trudno się dziwić, skoro po raz pierwszy w życiu obejrzała film „Kaszubska mowa” warszawskiego reżysera Mariana Kubery zrealizowany w 1994 r., a którego jest jedną z głównych bohaterek.
Film opowiada o początkach nauczania języka kaszubskiego w szkołach na przykładzie Kaszubskiego Liceum Ogólnokształcącego w Brusach. Poza nią występują w filmie Felicja Baska-Borzyszkowska, prof. Józef Borzyszkowski i wielu innych ludzi, także świętej już pamięci rzeźbiarz Józef Chełmowski z Brus.
– Myśmy na początku nie mieli żadnych pomocy dydaktycznych do nauki kaszubskiego, ale mieliśmy entuzjazm. Młodzież również z ogromnym zapałem przystąpiła do nauki rodzimego języka. Uczyłam się wraz z uczniami. Notowaliśmy nasze pierwsze kaszubskie zdania w zeszytach. Gdyby ktoś je zachował byłaby to dziś ciekawa lektura na temat początków kaszubskiej edukacji – dodała zasłużona nauczycielka.
– Mam wszystkie w domu do dziś! – niejako w odpowiedzi wykrzyknęła w kuluarach Mirosława Szczęsna z Dąbrowy pod Baninem, a niegdyś uczennica liceum w Brusach. Serdeczne uściski potwierdzały przemiłe spotkanie po latach.
Brusy to rodzinna okolica red. Stanisława Pestki, byłego prezesa Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i redaktora naczelnego „Pomeranii”. Zmarł 2 kwietnia br. Kilka miesięcy wcześniej Eugeniusz Pryczkowski przeprowadził z nim rozmowę, która ukazała się w „Spiéwnëch ùczbach” emitowanych w Telewizji Wybrzeże. Z jej fragmentów, które pokazano na festiwalu, widzowie dowiedzieli się też o początkach ZKP, siedzibie organizacji w Gdańsku oraz przedwojennej korporacji studenckiej „Cassubia”, którą założył związany z Żukowem Karol Krefft. Zachowany sztandar korporacji znajduje się w Domu Kaszubskim w Gdańsku. To właśnie Krefft był jednym z prekursorów nauki kaszubskiego w szkołach.
– W naszej gminie nie było to proste, ale się udało. Wielka tu zasługa byłego burmistrza Albina Bychowskiego – wspomniał Wojciech Kankowski, burmistrz Gminy Żukowo.
Ponad setka uczestników pokazu nie szczędziła oklasków dla wszystkich bohaterów wieczoru, także dla autorki drugiego filmu „50 lat Pomeranii” Tatiany Slowi.
– To był mój pierwszy film. Od tego czasu zrobiłam kilka kolejnych. Jestem szczęśliwa, że mogłam spotkać się podczas nagrań z tyloma wybitnymi Kaszubami – mówiła młoda Kaszubka z Banina o korzeniach w Mściszewicach, na co dzień związana z „Radiem Gdańsk”.
Najwięcej jednak braw zyskał red. Edmund Szczesiak, autor piętnastu znakomitych książek o Kaszubach oraz były red. naczelnego „Pomeranii”. Tę funkcję pełnił aż trzykrotnie.
– Po raz trzeci poprosił mnie o to prof. Brunon Synak. Wahałem się, ale w końcu uznałem to jako możliwość spłacenia długu. „Pomerania” pod przewodnictwem wielce zasłużonego red. Wojciecha Kiedrowskiego przygarnęła mnie w stanie wojennym, kiedy za przekonania polityczne byłem relegowany z prasy trójmiejskiej – wspominał znakomity reportażysta, wieloletni redaktor naczelny „Wieczoru Wybrzeża”.
Na spotkanie przybył ze swoją najnowszą książką „Rajska wyspa”, która jest dalszym ciągiem historii mieszkańców Wielkiego Ostrowu na jeziorze Wdzydze opisanej w książce „Wyspa jak marzenie”. Niestety, egzemplarzy zabrakło.
Zapewne podobnie może być w kolejny czwartkowy wieczór (godz. 20., restauracja „Mùlk” w Miszewku) kiedy przybędzie wielki bohater Kazimierz Piechowski, uciekinier z obozu Auschwitz, człowiek legenda, autor książki „Byłem numerem”, której kilka egzemplarzy będzie można nabyć na spotkaniu. Przedtem pokazany będzie znakomity film „Uciekinier”.
(jd)