Coraz więcej pracodawców zdaje sobie sprawę z tego, że nie samą pracą ludzie żyją. Korporacje prześcigają się w pomysłach mających na celu umilenie czasu, ale też stwarzających niepowtarzalny klimat w firmie. Casual Friday, pochodzące oryginalnie z Kanady, na stałe wpisało się już do europejskich standardów. Inne firmy, zamiast „luźnych piątków” wymyślają przebierane dni, co tydzień zmieniając motyw przewodni. Do imprez i wyjazdów integracyjnych zatrudniane są czasem specjalne agencje eventowe, a wydarzenia te jeszcze długo po zakończeniu są wspominane i komentowane przez pracowników.
Dlatego też wszystkim pracodawcom zależy na zrobieniu jak najlepszego wrażenia podczas takich imprez. A nie jest to taki trudne, nawet bez pomocy specjalnych agencji.
W góry czy nad morze?
Planując imprezę firmową, przede wszystkim warto się zastanowić, gdzie ją urządzić. Przy podejmowaniu decyzji trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników:
- gdzie znajduje się siedziba firmy
- jaki transport zapewni nam korporacja
- jak długo ma trwać wyjazd integracyjny (jeżeli jeden dzień, nie ma sensu urządzać całej imprezy na drugim końcu Polski)
Jeżeli miejsce naszej pracy znajduje się blisko większej aglomeracji, najprostsze rozwiązanie może okazać się dobrym pomysłem. W końcu takie piękne miasta jak Kraków, Wrocław czy Poznań mają wiele do zaoferowania. Najlepiej, żeby dojazd do docelowego miejsca nie przekraczał kilku godzin. Trzeba też znaleźć hotel, który w swojej ofercie posiada zarówno sale konferencyjne, jak i miejsca w których można się zrelaksować po całym dniu (na przykład siłownię).
Jeżeli firmowy zjazd urządzany jest latem, dobrym pomysłem są miejsca z tarasem lub dużym ogrodem. W ofercie jednego z krakowskich hoteli możemy przeczytać: „Największym powodzeniem wśród organizatorów imprez cieszy się przeszklona sala Bursztynowa z wyjściem na czynny sezonowo ogródek z parasolami. To świetne miejsce na firmowego grilla.” (źródło: http://www.krakowexpress.pl/). Zimą dobrym pomysłem może być oszklona sala lub obszerna altana z widokiem na góry lub morze.
Drużynowe zabawy przeniosą się do biura
Na dłuższych wyjazdach, przynajmniej jeden dzień powinien upłynąć na grach i zabawach.. Oczywiście nie są to przypadkowe zabawy, tylko zadania, w których ludzie uczą się ze sobą współpracować, rozwiązując na przykład wspólnie problemy. W stworzonych grupach naturalnie wyłania się lider i cała reszta zespołu. Po powrocie do pracy, mniej lub bardziej świadomie – pracownicy przenoszą drużynowy system rozwiązywania problemów również na sprawy biurowe.