Gramy o III ligę. Wywiad z wiceprezesem KS Chwaszczyno Januszem Płockim

Poniżej prezentujemy wywiad z wiceprezesem KS Chwaszczyno Januszem Płockim.

 

Karol Krefta: To może od początku. Jak powstało KS Chwaszczyno? Jak to wszystko się zaczęło?

Janusz Płocki: Nieoficjalnie KSCh swój początek miało w roku 2000, a inicjatorem powstania klubu był Jarosław Lotkowski. Pierwszym prezesem został Marcin Haase w 2003 roku. Wtedy też zaczęliśmy rozgrywki w B klasie, a skład drużyny tworzyli mieszkańcy Chwaszczyna i okolic.

Mieliście jakieś wsparcie?

Oczywiście. Dzięki staraniom ówczesnego prezesa sponsorem KSCh została firma Marcopol. Z kolei nieprzerwanie od 2005 roku naszym głównym sponsorem jest ANRO-TRADE reprezentowane przez Teresę i Romana Walder. Mamy też wielu innych ważnych sponsorów, nie sposób wszystkich wymienić. Można ich zobaczyć na tworzącej się nowej stronie klubu. Przez te wszystkie lata wiele osób przyczyniło się do naszego wielkiego rozwoju.

Pojawił się nowy sponsor. Czy zmieniły się plany dla KSCh?

Gra w lidze przestała być tylko zabawą. Pozyskaliśmy nowych zawodników, wzmocniliśmy sztab szkoleniowy, zaczęliśmy walczyć o wyższe cele, wyższe lokaty, a w rezultacie o wyższe ligi. Wszystkie te czynniki wpłynęły na dzisiejszą pozycję w rozgrywkach.

IV liga, IV lokata, 2 pkt. straty do miejsca premiowanego awansem.

To niewiele, jest apetyt na III ligę, ale przed nami jeszcze cała runda wiosenna. Mamy szansę, by przejść do historii. W naszej gminie nie ma drużyny piłkarskiej w tak wysokiej klasie rozgrywkowej. Jeśli uzyskamy awans, to w najbliższych latach żaden zespół nie osiągnie tak wiele, jak KSCh. Będziemy walczyć.

Do tej pory rozmawialiśmy o seniorach. Czy młodsze osoby mogą grać dla KSCh?

Jak najbardziej! Bez młodzieży nie ma przyszłości w sporcie. Mamy składy juniorskie: rocznik 2000-2003 (25 graczy) oraz roczniki 2005, 2006 i 2007/2008 (łącznie 45 osób), które grają w rozgrywkach PZPN i wielu turniejach piłkarskich. Wznawiamy rocznik 1996/1997. W zeszłym roku juniorzy uczestniczyli w pierwszym obozie piłkarskim.

To przyszli gracze KSCh?

Wśród nich jest wielu obiecujących piłkarzy. Ogromną rolę odgrywają tutaj trenerzy, którzy poświęcają temu dziełu wiele serca i czasu, ale również i rodzice, którzy zachęcają dzieci do uprawiania sportu i pilnują, by ich pociechy stawiały się na treningach.

Każdy może wstąpić do KSCh?

Jasne, niebawem na stronie ukażą się wszelkie potrzebne informacje, dla każdego znajdzie się miejsce. W swoich szeregach mieliśmy również młodą piłkarkę!
Odstawcie komputer, wpadnijcie na trening!

Mówimy o rozwoju, potrzebne są zatem odpowiednie warunki. Jaką infrastrukturę posiada klub KSCh?

Stadion warunkowo spełnia wymogi gry w IV lidze. Obiekt ten powinien być bardziej dopasowany, a to niesie za sobą spore koszty. Na tę chwilę mamy piękne trawiaste boisko, najlepiej utrzymane w powiecie. Stadion posiada sztuczne oświetlenie, natryski, trybuny na 300 osób dla kibiców Chwaszczyna i dla 50 kibiców gości. Mamy też piękny cyfrowy zegar, chyba jedyny w powiecie, który przedstawia rezultat i czas spotkania. Defektem są szatnie, ogólniej rzecz biorąc baraki kontenerowe, które w zimowej porze nie nadają się do użytku; a także brak boiska treningowego.

Trybuny na 300 osób. To dla ok. 10% mieszkańców Chwaszczyna.

Gdyby przychodziło choć tyle, to byłoby wspaniale. Na początku istnienia klubu mecze KSCh oglądało 100-200 kibiców. Wtedy nie było trybun, nie było gdzie siedzieć. Niestety, liczba ta systematycznie maleje. To nasza pięta achillesowa.

Mimo osiąganych wyników?

Przez te wszystkie lata awansowaliśmy z B klasy do IV ligi, a kibiców jest garstka. Wykorzystujemy różne źródła, żeby informacje o meczach docierały do jak największej liczby mieszkańców: tworzymy stronę internetową, prowadzimy fanpage na facebook’u, umieszczamy informacje w prasie, firma Alexander drukuje plakaty, które rozwieszamy w Chwaszczynie.

Może mieszkańcom brakuje czasu?

Terminarz rozgrywek staramy się dostosować do upodobań większości. W zeszłej rundzie mecze były rozgrywane zazwyczaj w sobotę popołudniu. W tym czasie na meczach było bardzo mało kibiców, dlatego w wiosennych spotkaniach KSCh zagra w godzinach przedpołudniowych. Myślę, że będzie to bardziej przystępny termin, oby pasował mieszkańcom Chwaszczyna. Większość naszych graczy ma rodziny, dlatego niedzielę chcielibyśmy zostawić dla nich.

W mediach ostatnio pojawiła się informacja o zawieszeniu klubu, o utracie sponsora. Czy istnieje takie zagrożenie?

W ostatnim czasie spadło na nas trochę problemów. Zostały nam nałożone pewne wymagania, które ze względów finansowych ciężko było zrealizować. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy wsparli klub i Pana Romana Waldera. Udało nam się dojść do konsensusu, dlatego też zostajemy na starych zasadach, a Pan Prezes zapewnia dalsze wsparcie. Dalej jednak będziemy zachęcać innych właścicieli firm z Chwaszczyna do udzielania pomocy naszemu klubowi.

W KSCh znalazło się również miejsce dla Pana. Jaki jest Pański udział w rozwoju KSCh?

W klubie jestem od samego początku, tj. ok 14 lat. Przez 2,5 roku byłem sekretarzem, a od 2005 roku jestem wiceprezesem. W pewnym sensie KSCh to takie moje dziecko. Gram też w drużynie Old Stars Chwaszczyno, złożonej m.in. z byłych zawodników KSCh. Ostatnio wygraliśmy II Żukowską Ligę Futsalu.

Dawno nie byłem na meczu KSCh. Czas się w końcu wybrać.

Też Cię dawno nie widziałem. Zapomniałeś, jak sam z kolegami reprezentowałeś w latach 2004-2006 nasz klub. A tak serio. W imieniu klubu zapraszam wszystkich mieszkańców. Mam nadzieję, że także nasi najmłodsi gracze zaczną uczęszczać na spotkania KSCh, wezmą swoich rodziców. Pamiętajcie, że nasze sportowe sukcesy są także sukcesami naszych mieszkańców. Wszystko, co robimy, robimy dla naszych zawodników, kibiców oraz dla wszystkich mieszkańców naszej miejscowości. Serdecznie zapraszamy!

Dziękuję za rozmowę.

 {module Autor-Karol-Krefta|none}

 

Skomentuj

Użytkownicy serwisu publikują swoje komentarze wyłącznie na własną odpowiedzialność. Portal Chwaszczyno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść umieszczoną na łamach serwisu przez użytkowników. Drogi czytelniku szanuj innych opinie. Bądź odpowiedzialny za własne słowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.