Chłodnice nie lubią zwykłej wody

 

Odpowiedź na pytanie: „czy do chłodnicy samochodowej można wlewać zwykłej wody?” wraca za każdym razem, gdy kończą się przymrozki, a temperatury windują do akceptowalnych wartości. Mimo ciągłych odpowiedzi ekspertów, którzy jasno i stanowczo mówią, że po to producenci aut zalecają używania specjalnego płynu chłodniczego, aby kierowcy zrezygnowali z szukania tańszych alternatyw, niezwykle często spotykamy się z sytuacjami, gdy znajomy do chłodnicy wlał zwykłej wody. Przyłączając się do sfrustrowanych mechaników samochodowych, którzy mają dość awarii pompy wody czy zamarzniętych chłodziw powstałych w wyniku wlewania wody do chłodnicy, zwykłej wodzie mówimy stanowcze NIE!

 

Układ chłodzenia jest jednym z najważniejszych systemów w każdym pojeździe. Jego głównym obowiązkiem jest zapewnienie silnikowi odpowiednich warunków do pracy. Jest to możliwe wskutek utrzymania optymalnej wartości temperatury w zakresie 80-90 stopni Celsjusza. W związku z pełnieniem ważnej funkcji przez układ chłodzenia, kierowca zobowiązany jest do stałej kontroli temperatury i regularnej wymiany płynu chłodzącego, co latem uchroni silnik przed przegrzaniem, zaś zimą przed zamarznięciem.

H2O to wróg układu chłodzenia

Silnik samochodowy do prawidłowej pracy wymaga odpowiedniego środowiska. Temperatura, w której pokazuje pełnię możliwości, wynosi ok. 80-90 stopni Celsjusza. Osiągnięcie tych wartości możliwe jest jedynie przez stosowanie płynu chłodniczego zalecanego przez producenta auta, lub jego uniwersalnej odmiany.

To, czym przede wszystkim różni się woda od płynu chłodniczego, jest różna temperatura wrzenia. Rozbieżność między płynem powstałym na bazie glikolu, a zwykłą wodą wynosi aż 30 stopni Celsjusza na korzyść tego pierwszego. W związku z tym, stosując wodę, trzeba się liczyć z większą szansą na przegrzanie silnika, co będzie nie tylko kosztowne, ale można być również tragiczne w skutkach. W skrajnych przypadkach może dojść nawet do zatarcia jednostki napędowej!

Z odwrotną sytuacją spotkamy się w zimie, gdy temperatury powietrza spadną poniżej zera stopni Celsjusza. Wówczas woda ulegnie zamarznięciu, co oznaczać może, że chłodnica wody lub blok silnika będą do wymiany. Polskie płyny chłodnicze, oparte o wodę i mieszankę glikolu w równych proporcjach, gwarantują odporność na zamarzanie nawet w temperaturze -38 stopni Celsjusza.

Kolejnym zgubnym działaniem zwykłej wody na układ chłodzenia będzie możliwość osadzania się kamienia kotłowego. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, najmocniej „odczuje” to pompa wody, która ulegnie zatarciu oraz metalowe elementy układu, które spotka rdza. Jedyną wodą, jaka nie doprowadzi do korozji jednostki napędowej, będzie destylowana, wolna od problemu osadzania się kamienia.

Woda w sytuacjach awaryjnych

Jedyna akceptowalna sytuacja, w której możemy posłużyć się zwykła wodą, ma miejsce wówczas, gdy musimy uzupełnić braki płynu, lecz nie mamy go akurat pod ręką. Jest to jednak stan wyjątkowy i nie powinien być powtarzany.{jcomments off}

Skomentuj

Użytkownicy serwisu publikują swoje komentarze wyłącznie na własną odpowiedzialność. Portal Chwaszczyno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść umieszczoną na łamach serwisu przez użytkowników. Drogi czytelniku szanuj innych opinie. Bądź odpowiedzialny za własne słowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.