Przeglądając oferty przewoźników, trudno nie odnieść wrażenia, że ceny za bilet są chyba losowane. W praktyce ich wyliczenie jest dość skomplikowane, ale można zrozumieć dowolny cennik, jeśli się wie, na co patrzeć. A przy okazji pozwoli to znaleźć lepsze busy do Niemiec, bo tutaj najwyższa cena nie musi iść w parze z najwyższą jakością.
Koszty podstawowe
Każdy przewoźnik musi zapłacić za paliwo i zamortyzować zakup busa. Kwoty będą dość zróżnicowane, bo nawet sama polityka paliwowa wpływa na to, jak drogie będzie pokonanie całej trasy. W praktyce jednak jest to często najmniejsza część wszystkich kosztów. Za stałe i podstawowe można jeszcze uznać koszty pracownicze, czyli wynagrodzenie kierowcy oraz winiety na niemieckie autostrady. Lepszy kierowca to droższy kierowca, tylko niedoświadczeni jeżdżą za najniższą krajową, a oszczędzanie na autostradach to już poważny błąd.
Zmiany trasy
Podróż kosztuje tym więcej, im większy jest dystans do pokonania. To sprawa oczywista. Jednak może się okazać, że cena zależy nie tylko od ogólnego planu jazdy, który przygotował przewoźnik, ale też od dodatkowych fragmentów dróg, które należy pokonać, aby dotrzeć dokładnie w te miejsca, do których życzą sobie podjechać pasażerowie. To już poważniejsza sprawa, jako że tego rodzaju zmiany trasy są normą, ale ich wycena u poszczególnych przewoźników jest przeprowadzana niemal całkowicie dowolnie.
Bagaż i nadbagaż
Bagaż podręczny darmowy jest zawsze. Ale na tym podobieństwa się kończą, bo kiedy trzeba zapłacić więcej za jedną dodatkową walizkę o stosunkowo niewielkiej masie (to już naszym zdaniem cios poniżej pasa). Można jednak uznać za zasadne opłaty za przewóz nart czy roweru, jednak jeśli bus ma przyczepkę w standardzie, to na tego rodzaju dodatkowe koszty nie są już wcale tak łatwe do przełknięcia.
Koszty niepotrzebne
Pasażerowie, czy im się to podoba, czy nie, muszą pokryć też koszty mandatów, a tych niektórzy kierowcy potrafią dostarczyć kilka z jednej trasy. Nie zawsze przecież chodzi o kwity z kontroli – fotoradary też robią swoje. I tutaj pojawia się pytanie, czy lepiej zainwestować w dobrego kierowcę w dobrej firmie, czy płacic za błędy gorszego kierowcy… Gdyby nie kwestie bezpieczeństwa, może warto byłoby zaryzykować, ale ogólnie chyba lepiej zapłacić trochę więcej i zyskać gwarancję bezpieczeństwa w czasie całej podróży.
I jeszcze niespodzianki
Ceny mogą być niższe od regularnych. Dotyczy to szczególnie stałych pasażerów (albo dostają oni ulgi uznaniowe, albo mogą sobie kupić karnet). Na atrakcyjniejsze ceny mogą też liczyć osoby kupujące jednorazowo więcej biletów – np. wyjeżdżające z rodziną albo grupą zorganizowaną. To już jednak sprawa podlegająca indywidualnym ustaleniom z przewoźnikiem. I choć nie zawsze takie rabaty są przewidziane, to zapytać warto.{jcomments off}