{module do-reklamy-intertekst|none}
28 sierpnia ub.r. została zamknięta droga łącząca Tuchom z Karczemkami, po 8 miesiącach przy zjeździe z DK 20 w Tuchomiu stanął znak „droga bez przejazdu”.
Znak D-4a, powinien zostać ustawiony z chwilą zamknięcia drogi, jednak potrzeba ta została zrealizowana dopiero 7 maja b.r. Skutkiem tego było wjeżdżanie setek kierowców w tę drogę, a potem zawracanie i powrót do Tuchomia na DK 20.
Sprawa wydaję się banalna, bo cóż to za problem wydawać by się mogło postawienie znaku drogowego przy jak do tej pory sądzono gminnej drodze.
Jednakże w rejonie skrzyżowania DK 20 z ulicą Gdyńska-Dobrzewińska-Tuchomska, czyli drogą łączącą Tuchom z Karczemkami zarządcą drogi jest GDDKiA i to w jej gestii leży sytuowanie znaków drogowych.
5 maja w niedzielę przydarzył się na tym skrzyżowaniu wypadek, do którego wezwane zostało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Po dwóch dniach dla kierowców chcących wjechać w drogę do Karczemek ustawiono informacyjny D-4a „droga bez przejazdu”.
Czy to przypadkowy zbieg okoliczności?
Wojciech Albecki
stan obecny zamkniętego odcinka drogi w Karczemkach
droga bez przejazdu na ten znak kierowcy czekali 8 miesięcy
dwa z znaków (ograniczenia prędkości i zakazu wyprzedzania) stoją tu nielegalnie, gdyż wykonawca przebudowy DW 218 zapomniał je zdjąć
kierowca jadący tu po raz pierwszy ma przed sobą 6 znaków i 1 tabliczkę do znaku
koniec drogi z pierwszeństwem przejazdu również zapomniano zdjąć
Poniżej zdjęcia OSP Chwaszczyno z wypadku, który wydarzył się 5 maja br.:
{module Autor-Wojciech-Albecki|none}
{module dol-artykulu|none}