Podział punktów w Kartuzach

 

Podopieczni Macieja Cieślika zremisowali w Kartuzach z Cartusią 1:1. Obie bramki padły w pierwszej połowie. Jako pierwsi z gola cieszyli się goście. Dla KS Chwaszczyno gola zdobył Arkadiusz Byczkowski (21’). Z rzutu karnego wyrównał Patryk Sidor (37’). Wynik nie powinien krzywdzić żadnej z drużyn.

 

Po kwadransie spokojnej gry z obu stron mieliśmy pierwszy groźny strzał. Jego autorem był Marcin Dampc, który sprzed pola karnego uderzył silnie po ziemi, jednak bramkarz Cartusii końcówkami palców zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Gospodarze odpowiedzieli dwoma strzałami, ale mijały one światło bramki strzeżonej przez Dariusza Grubbę.

 

W 21. minucie dość niespodziewanie, bo nic się na to nie zanosiło, nasz zespół wyszedł na prowadzenie. Arkadiusz Byczkowski otrzymał piłkę w środku pola, mając dużo swobody podprowadził piłkę i huknął z około 25 metrów. Piłka nabrała rotacji, zrobiła kozioł i wpadła tuż przy słupku. Bramkarz z Kartuz dał się zaskoczyć i goście mogli się cieszyć z prowadzenia.

 

Ze strony Cartusii pierwszy groźny atak przeprowadził Rafał Bujnowski. Zakręcił naszym obrońcą w polu karnym i oddał silny strzał. Na nasze szczęście piłka pofrunęła nad bramką. Chwilę później nieszczęście w polu karnym Grubby. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z boku boiska piłka odbiła się od ręki Dampca i sędzia wskazał na wapno. „Gruby”, choć wyczuł intencje Sidora, nie miał szans wobec precyzyjnego strzału.

 

Pierwsza połowa była dosyć ospała. Poza bramkami niewiele się działo na boisku. Szkoleniowcy obu drużyn, zapewne stawiali większe wymagania wobec swoich zawodników.

 

Po zmianie stron obraz gry specjalnie się nie zmienił. Oglądaliśmy mecz na czwartym poziomie rozgrywkowym i choć wymagania fanów były większe, to zawodnicy nie rozpieszczali. W 60 minucie Paweł Piotrowski uruchomił Przemysława Dudę i w niezłej sytuacji nasz skrzydłowy przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po drugiej stronie w dobrej sytuacji groźny strzał zawodnika z Kartuz z 16 metrów. Również przeniesiony nad poprzeczką. W końcówce Piotrowski mógł zapewnić naszemu zespołowi komplet punktów. Centra w pole karne, nasz napastnik był bez krycia, wystarczyło dobrze przycelować przy strzale głową. Niestety, piłka przeleciała tuż obok bramki i sympatycy Chwaszczyna mogli się tylko złapać za głowy. To była świetna sytuacja, a gospodarze odetchnęli z ulgą. W doliczonym czasie gry potężny strzał z dystansu i choć z problemami, to finalnie Grubba skutecznie interweniował. Ostatnią szansę miała ekipa z Chwaszczyna. Rzut wolny pośredni z pola karnego, ale strzał trafił w mur i po chwili sędzia zakończył zawody.

 

Obie drużyny zarobiły po jednym punkcie, choć apetyty na zwycięstwo miała każda z drużyn. KS Chwaszczyno chciał zwyciężyć po porażce u siebie, zaś drużyna Aleksandra Cybulskiego chciała utrzeć nosa jego poprzedniej ekipie, w której dziś zagrało sześciu naszych byłych zawodników. Z przebiegu całego spotkania remis wydaje się wynikiem sprawiedliwym. Być może gospodarze więcej operowali piłką, ale bardzo dogodnych sytuacji brakowało. Szalę zwycięstwa na stronę Chwaszczyna mógł przechylić Piotrowski, ale zabrakło w decydującym momencie precyzji. Za tydzień pojedynek z Chemikiem Police, z którym mamy do wyrównania rachunki.

 

Zapraszamy na oficjalną stronę klubu ks.chwaszczyno.pl

Skomentuj

Użytkownicy serwisu publikują swoje komentarze wyłącznie na własną odpowiedzialność. Portal Chwaszczyno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść umieszczoną na łamach serwisu przez użytkowników. Drogi czytelniku szanuj innych opinie. Bądź odpowiedzialny za własne słowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.